tag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post6143241930106610629..comments2023-08-01T15:59:38.755+02:00Comments on We are the heroes of our time: Rozdział XII - część IIIEskarynahttp://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-42729076436595221712017-03-09T10:54:01.796+01:002017-03-09T10:54:01.796+01:00To będzie coś wielkiego :D Sama nie mogę się docze...To będzie coś wielkiego :D Sama nie mogę się doczekać!<br />Zarówno Syriusz jak i Dominika nie są już tacy "dzicy" względem siebie, więc mają chwilę wytchnienia ;)<br />Podejrzenia słuszne :)<br />Dorastanie Jamesa jest w trakcie, wiadomo, że nikt nie zmienia się ot tak, z dnia na dzień. Ale postęp jest! Podoba mi się Twoja metoda, zwłaszcza że okazała się tak skuteczna :) Trzeba niemało sprytu, żeby zmienić czyjeś przyzwyczajenia.<br />Z pozdrowieniami<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-44053706161075504512017-02-24T20:09:02.636+01:002017-02-24T20:09:02.636+01:00Ach czyli przygotowania w pełni do planu. Swoją dr...Ach czyli przygotowania w pełni do planu. Swoją drogą to musi być coś wielkiego, skoro do zakończenia jeszcze pół roku, a oni już planują. No chyba, że po prostu ważny jest tu czas a nie ilość. Albo chcą wiedzieć, że na pewno to wszystko wypali. Ciekawie się zapowiada. <br />Taka miła zimowa atmosfera przy kominku w gronie przyjaciół. No i jeszcze Syriusz z Dominiką, tak miło patrzeć, jak w końcu mu ufa, a on okazuje uczucia i nie śmieje się tak z Jamesa. No dobra trochę śmieje, ale sam jednak się zmienia przy Dominice. <br />Coś mi się tu nie podoba. Nie to żebym wątpiła w Petera, ale czy na pewno ktoś taki jak wyniosła Josie zainteresowałaby się trochę strachliwym z pozoru Peterem? Ja wiem, przeciwieństwa się przyciągają, ale hm... wydaję mi się, że jednak coś widziała i chciała się dowiedzieć, co to jest. <br />Miło że Lily cieszy się z listu Jamesa. Zawsze to coś miłego na osłodę niepowodzeń relacji z siostrą. Chociaż i James dorósł. No i sama wiem, że mówienie po nazwisku jest denerwujące :D. Ale koleżanka w końcu się oduczyła, jak coś chciała ode mnie, a ja postawiłam warunek, że jak nie będzie do mnie mówiła po nazwisku, to pomogę/zrobię czy co to tam było. I udało się :D. Także miło że Lily ma kogoś komu może się wygadać zamiast siostry, która ją odtrąciła. Może zdecyduje się wrócić wcześniej do Hogwartu? Potter byłby wniebowzięty.<br /><br />Pozdrawiam :)Shanahttps://www.blogger.com/profile/15090110023881867996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-67001454398623985942016-11-25T13:24:03.345+01:002016-11-25T13:24:03.345+01:00Oj tak, czasem trzeba się na chwilę zatrzymać, zwł...Oj tak, czasem trzeba się na chwilę zatrzymać, zwłaszcza że za moment ruszamy ostro z akcją :)<br />Obiecuję, że Numer Życia to naprawdę będzie Numer Życia :D Aż się trochę boję, że ktoś zgadnie zanim zobaczy, bo przygotowania Huncwotów - jak widać - nie zbliżają się zbyt szybko do końca.<br />Kiedyś zamieściłam krótką scenkę z domu Patricii, gdzie rzuciłam trochę światła na sprawę, bo rodziny jej i Syriusza różni podstawowa kwestia - Macmillanowie to nuworysze, nie mają rodowodu czystego od pokoleń, ale za to są bogaci, więc po trochu wpisują się w łaski starych rodów. Czy dodam jeszcze coś podobnego o rodzinie Patricii, nie wiem, ale na pewno postaram się wyprodukować coś w tym klimacie, dziękuję za radę :)<br />Niedługo Twoje zapędy detektywistyczne będą mogły się swobodnie rozwijać, obiecuję :D<br />Balu z okazji Nocy Duchów czy Bożego Narodzenia nie było, a dlaczego, dowiemy się wkrótce :)<br />Dziękuję Ci za komentarze i pozdrawiam,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-64338383819127448582016-11-24T20:36:07.285+01:002016-11-24T20:36:07.285+01:00No i zapraszam na nowy post ;) No i zapraszam na nowy post ;) aleksandramalikhttps://www.blogger.com/profile/10328649805200244347noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-89266886214800816502016-11-24T20:21:36.288+01:002016-11-24T20:21:36.288+01:00Hello!
Luźniejszy rozdział dobrze zrobił. W ten sp...Hello!<br />Luźniejszy rozdział dobrze zrobił. W ten sposób trochę sobie uporządkujemy. Wiadomo ciągła akcja, mogłaby być przyczyną małego zamieszania. Już czuć ducha Świąt. :)<br />Numer Życia? Zapowiada się ciekawie. W końcu poczucie humoru to domena huncwotów. ;) Dialogi były świetne. Przy tym jak Pat żaliła się na swoją czystokrwistą rodzinę , pomyślałam, że chętnie dowiedziałabym się więcej na ten temat. Chodzi mi ogólnie o obraz funkcjonowania takiej rodziny, zasad, a nawet tych ,,tradycji". Może jakieś retrospekcje? Mamy dwójkę bohaterów z takich rodzin i osobiście lubię czasem poczytać mroczniejsze fragmenty. Może nie nawet dotyczące Pat i Syriusza, bo przecież nadejście Voldemorta się zbliża.<br />Jak przeczytałam o dziewczynce z pierwszego fragmentu, od razu pomyślałam o tej z rodziny Adamsów. Warkoczyki, blada twarz. Tak jakby była związana ze sprawą Remusa - znaczy ta z Twojego opowiadania, nie z Adamsów. A Josephine i Peter - francuzka z pewnością nie dostała olśnienia przy Peterze. Węszę podstęp! Ach, te moje marne zapędy detektywistyczne. :D A właśnie, co z tą wymianą? Czy ma być jakiś bal? Bo nie mogę sobie przypomnieć. ;c Rogacz i jego listy miłosne - uwielbiam! Czyżby ich relacja nabierała kolorów? Szkoda, że Lily nie jest w Hogwarcie z resztą. Niech wraca chociaż na Sylwestra, skoro z Petunią to przegrana sprawa.<br />To by było na tyle! Niecierpliwie wyczekuję na nn.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie!<br />~Centauri ProximaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-18361712798970833952016-11-22T08:57:29.275+01:002016-11-22T08:57:29.275+01:00Cześć, rybko!
Wspomniałam, mieszając w dodatku lit...Cześć, rybko!<br />Wspomniałam, mieszając w dodatku literki Twojego melodyjnego pseudonimu (naprawione!), bo spływają do mnie czasem miłe słowa, ale dawno już nic nie zmotywowało mnie tak, jak Twój komentarz :) Wiadomo, że pisze się głównie dla siebie. Kiedy produkowałam poprzednią wersję tej historii, często zdarzało się, że nie było żadnych komentarzy, kiedy pojawił się jeden, to było super, a kiedy dwa, to już w ogóle szał i czas otwierać szampana (mimo że zwykle nie wykraczały poza jedno/dwa zdania). Ale jestem próżna, no, i w dodatku mocno samokrytyczna, więc kiedy uda mi się stworzyć kawałek tekstu, który mi się faktycznie podoba, szkoda mi, że umyka gdzieś niezauważony. Poza tym nie czekam tylko na komplementy - czasem zastanawiam się, czy zmierzam w dobrym kierunku, a komentarze pomagają mi utrzymać balans - pisząc, znacznie mniej wyraźnie widzę, kiedy czegoś jest za mało, za dużo albo brak. Już nie raz cofałam się albo przesuwałam akcent dzięki Waszym uwagom :)<br />Dziewczynka-upiorek. Kiedy teraz o tym myślę, właściwie mogę potwierdzić, że ta mała jest ma swój sposób upiorna, ale nie w sensie horroru :D<br />Dziękuję Ci za przemiły komentarz. Co prawda, już zaczęłam kombinować, żeby jakoś bardziej rozłożyć w czasie pisanie kolejnego rozdziału, ale postaram się wyrobić jeszcze w tym tygodniu :D<br />Z pozdrowieniami,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-40708168996452169402016-11-21T20:14:55.064+01:002016-11-21T20:14:55.064+01:00Kochana Eskaryno!
Bardzo się cieszę, że mogłam cho...Kochana Eskaryno!<br />Bardzo się cieszę, że mogłam choć w małym stopniu przyczynić się do powstania tego rozdziału i zmotywować Cię do pisania:) Pamiętaj, że niezależnie od tego, ilu masz czytelników (choć zapewniam Cię, że masz ich więcej niż można zauważyć po komentarzach), piszesz głównie dla siebie. Gdy pod moimi postami nie pojawiają się żadne komentarze, myślę w ten sposób, że zaczęłam pisać, bo sprawia mi to przyjemność, jest to miłe oderwanie się od szarej rzeczywistości, ponadto czuję niesamowitą ulgę, gdy przelewam swoją wyobraźnię na papier, zamiast tłumić ją w sobie, poza tym, wplątywanie bohaterów w różne tarapaty jest świetną zabawą - z takim nastawieniem łatwiej się pisze, choć wiem, że komentarze bardzo motywują i dodają skrzydeł. Ludzie z natury są leniwymi istotkami i niestety małymi egoistami, bo pomimo tego, że Ty dajesz im darmową lekturę o ich ulubionych bohaterach, to nie potrafią odwdzięczyć się krótkim komentarzem, w którym chociaż poinformowaliby o swojej obecności. Ja też mogę na palcach jednej ręki policzyć moich Czytelników, którzy komentują, ale naprawdę cieszę się, że chociaż tym kilku osobom mogę umilić popołudnie:) Dziękuję, że o mnie wspomniałaś pod rozdziałem, to bardzo miłe:)<br /><br />Tak się rozpisałam, że prawie zapomniałam o skomentowaniu rozdziału:D<br /><br />Rozdział bardzo przypadł mi do gustu, bo lubię, gdy bohaterowie prowadzą spokojne życie, mając na głowie błahe problemy. Co prawda, akcja z tą straszną dziewczynką przyprawiła mnie o gęsią skórkę, ale miejmy nadzieję, że nie była ona żadnym małym upiorkiem (Kogo ja oszukuję?:D). Niezależnie od tego, kim była, ewidentnie pozostawiła piętno na psychice Petera. I bardzo dobrze! Może w końcu ruszy go sumienie i przejrzy na oczy. Ma wokół siebie wspaniałych przyjaciół, którzy oczywiście okropnie nim pomiatają, jednak myślę, że wystarczyłaby jedna szczera rozmowa i wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej.<br /><br />Widać, że Syriusz i Dominika mają zdrowe podejście do związku, szanują tajemnice swoich przyjaciół i spędzają z nimi czas. <br /><br />Peter i Josie? Miejmy nadzieję, że w końcu odniesie jakiś sukces w życiu :D <br /><br />Lily i James - wielkie serce dla tej pary! Nie mogę doczekać się momentu, gdy panna Evans w końcu odwzajemni uczucie Rogacza i zostaną szczęśliwą, piękną parą. Wszystko idzie w dobrym kierunku, więc nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na szczęśliwe zakończenie. Swoją drogą, Rogacz jest taki słodki!:) Na miejscu Lily czym prędzej spakowałabym manatki i wróciła do szkoły, gdzie czekają na nią przyjaciele, którzy w przeciwieństwie do Petunii i Vernona sprawiliby, że jej święta byłyby pełne magii (po takim liście to na skrzydłach bym poleciała;D).<br /><br />Pisz szybciutko kolejny rozdział i pamiętaj, że ja i Panie powyżej z niecierpliwością czekamy na jego publikację:) <br />Pozdrawiam cieplutko, <br />Neithiria. <br /><br /><br /><br />N.https://www.blogger.com/profile/09334389637529688716noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-56144172851465956032016-11-20T22:48:03.177+01:002016-11-20T22:48:03.177+01:00Hej dzięki za komentarz ale mam prośbę. Nie wiem c...Hej dzięki za komentarz ale mam prośbę. Nie wiem czy nie czytasz opisów czy zapomniałaś ... ale mam zamiar zacząć pisać miniaturki i prosiłam byście napisali o jakiej parze chcecie pierwsza :) <br />No to pa pa heheehehaleksandramalikhttps://www.blogger.com/profile/10328649805200244347noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-20130862900902038222016-11-20T21:20:33.459+01:002016-11-20T21:20:33.459+01:00W pewnym sensie az za dobrze rozumiem,co masz na m...W pewnym sensie az za dobrze rozumiem,co masz na mysli,bo niektóre klisze sa tak często powielane przez autorów ff,ze az to boli,szczegolnie jesli nie wiąże sie to racjonalnie z kanonem... ale akurat do Bożego narodzenia w Hogwarcie nie mam takiego stosunku.moze dlatego,ze generalnie kocham te swieta,a moze dlatego,ze kojarzy mi sie z kanonem i pania Weasley robiąca swetry swoim dzieciom :p <br />O,dobra interpretacja w takim razie,nie pamiętałam tego z książki :D<br />Wiesz,troche sie boje nawet myślec,o co chodzi z tym,zeby Nika i Syriusz cieszyli sie ze swojego związku, póki mogą...Condawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-58304964758388005412016-11-20T18:48:39.517+01:002016-11-20T18:48:39.517+01:00Hej, kochana!
Powiem szczerze, że przyczytałam już...Hej, kochana!<br />Powiem szczerze, że przyczytałam już wiele, bardzo wiele huncwockich fanfików i powoli zaczynają mnie uwierać klisze. Oczywiście sama wiele popełniam i zdarza się, że ktoś umie umagicznić taką kliszę, ale jednak opisywanie kolejnych Nocy Duchów, prezentów na Boże Narodzenie i Sylwestrów trochę mnie zmęczyło i chwilowo nie chę tego więcej robić. Dlatego moim bohaterom zafundowałam zupełnie dziwny rok - bez Nocy Duchów, bez szczegółowych opisów prezentów i bez Sylwestra. Pierwsza kwestia została zasygnalizowana i wyjaśni się później; drugiej poświęcę uwagę między wierszami, ale nie będzie tu żadnej epopei prezentowej; trzecia będzie jasna już po lekturze kolejnego rozdziału. Wiem, że większość z Was czeka na te opisy, ale obiecuję, że zupełnie nie odczujecie ich braku :)<br />Oj tak, ta chwila szczerości była zarazem ogromnym przełomem w związku Dominiki i Syriusza, powinni się więc cieszyć tym szczęściem i poczuciem bezpieczeństwa póki mogą :)<br />Starałam się opisywać cały fragment z perspektywy Remusa, ale pewnie gdzieś w międzyczasie popędziłam i wyszło to trochę dziwnie :)<br />Pamiętam fragment z książek Rowling, gdzie wspomniane było, że James i Syriusz pomagali Peterowi przy przemianach. Też zastanowiłam się, na czym taka pomoc mogła właściwie polegać, ale ostatecznie dostosowałam się do tej oficjalnej wersji. Swoją drogą, zawsze lepiej mieć pod bokiem przyjaciół, którzy wiedzą, że ten szczur pod ich nogami to Ty :))<br />Dziękuję Ci bardzo za komentarz - wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć i Ty możesz liczyć na mnie z wzajemnością, więc mam nadzieję, że jeszcze dziś uda mi się skomentować najnowszy rozdział na Niezależności!<br />Z pozdrowieniami,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-30688336143615246022016-11-20T18:37:52.010+01:002016-11-20T18:37:52.010+01:00Hej, kochana!
Oj, z tą śmiercią to niemal trafiłaś...Hej, kochana!<br />Oj, z tą śmiercią to niemal trafiłaś w sedno... :D Oby nikt nie umarł!<br />Fakt, dziewczynka już się tu pojawiła, ale pewnie wyglądała jak fragment tła, więc nikt nie zwrócił na biedaczkę uwagi :) Ale już wtedy zdradzała swój potencjał!<br />Bardzo cieszę się, że doceniłaś moje próby "niezepsucia Blacka". Człowiek w stałym związku zmienia się, to prawda, ale zwykle nie na tyle, żeby przestać być sobą, jeśli jest to związek udany. Trudno wychwycić tu granicę i jeśli uważasz, że w tym przypadku mi się udało, to pękam z dumy :))<br />Uwielbiam Jily, więc nie trzymaj nas zbyt długo w napięciu!<br />Francuska żaba <3<br />Dziękuję Ci za ciepłe słowa, kochana. Jesteś jednym z wyjątków, o których wiem, że zawsze mogę liczyć na uwagę, więc mam w pamięci wszystkie Twoje spostrzeżenia i sygnały. No i oczywiście pędzę komentować do Ciebie, zakolejkowałam Cię jako pierwszą i do tej pory nic nie udało mi się zdziałać - najwyższy czas!<br />Z pozdrowieniami,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-33390034111965323442016-11-19T19:07:03.053+01:002016-11-19T19:07:03.053+01:00Przybyłam :)
Ojojoj jestem taka ciekawa co Huncwo...Przybyłam :) <br />Ojojoj jestem taka ciekawa co Huncwotki nasze kochane wymyślą na koniec szkoły. Oby nikt nie umarł :D <br />Próbuje sobie przypomnieć, gdzie ta dziewczynka już się pojawiła ale ... :( mogłabym jeszcze raz przewertować wszystkie rozdziały, ale jestem zbyt leniwa :D<br />Aż się nie mogę doczekać świąt kiedy czytam jak twoi bohaterowie mają miło i sielsko. No może prócz Lils. Widać, że żałuje iż nie została z przyjaciółmi. <br />Ubóstwiam Domi i Syriusza, ale już wiele razy ci o tym mówiłam więc sobie odpuszczę. Twój Łapa jest taki świetny. Niby cały czas pozostał sobą, ale dzięki blondynce troszeczkę wydoroślał. No i zakochany Black to cudowny Black :) <br />List Jamesa? Mistrzostwo Świata! Ten facet jest wspaniały heheheh. Fajnie że ich stosunki zaczną pruć do przodu. W moim opowiadaniu niestety będzieci musieli zaczekać hehehe. <br />Peter ... eh. Gdybym mogła zmienić przebieg historii to zrobiłabym wszystko, żeby nie przeszedł na ciemną stroną. No, ale niestety. Nie mam takiej mocy. Mam tylko nadzieję, że ta francuska żaba nie chce go w żaden sposób wykorzystać bo ją wykastruje :D :D :D :D <br />Życzę ogromu weny, jeśli chodzi o obserwatorów to pamiętaj liczy się jakość a nie ilość ;) rób swoje i nie poddawaj się. Na mnie na pewno możesz liczyć. <br />Pozdrawiam no i zapraszam do moich Huncwotów :) aleksandramalikhttps://www.blogger.com/profile/10328649805200244347noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-86484431758117915142016-11-19T13:50:24.163+01:002016-11-19T13:50:24.163+01:00a, zapomniałam o Josie. Cóż ona kombinuje? jestem ...a, zapomniałam o Josie. Cóż ona kombinuje? jestem prawie pewna, że je właściwą reakcją na Petera było niestety to spojrzenie pełne pogardy (o, kojarzy się z tą dziewczynka!), a nie nagle zainteresowanie Peterem chwilę później. Dlaczego interesuje ją astronomia? a może chce się zblizyc do Huncwotów przez Petera? np. do Syriusza? żeby zrobić na zlość Nice (nadal bardzo mnie interesuje, co między nimi zaszło)... powiem na to tyle - po moim trupie, o!Condawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-47856343935239194702016-11-19T13:48:05.257+01:002016-11-19T13:48:05.257+01:00Rozdział bardzo mi się podobał. czuło się te święt...Rozdział bardzo mi się podobał. czuło się te święta w nim, nawet jeśli o samych uroczytościach/prezentach/czymkolwiek za wiele nie było. czuło się po prostu tę rodzinną-przyjacielską atmosferę, to, że Twoi bohaterowie stanowią silną grupę. Cieszę się, że Dominika przynajmniej częściowo wróciła do siebie. Ona i Syriusz są świetną parą. Ta rozmowa, w której się sobie nawzajem wyspowiadali, że tak owiem, wiele im dała. Nie ma już miedzy nimi tego napięcia co wcześniej. I bardzo się z tego cieszę. W pierwszej częsci swietnie iudało Ci sie pokazać to zimno, które otaczało Huncwotów oraz jeszcze bardziej zaintrygować numerem, który szykują. Ja już bym chciała wiedziec, co to jest! Cóż ta nasza czwórka szykuje? I kim jest ta dziwna dziewczynka. Wiesz, mam jedno zastrzeżenie: ostanie stwierdzenie w rtym fragmencie, to o pogardzie w jej oczach - tak myślał Peter czy Remus? Ciekawe w każdym razie. a Pettigrew.. eh, współczuję mu. Gdyby powiedział przyjaciołom co i jak, to może wszystko potoczyloby sie inaczej? nie spodziewałam się, że nie jest pewny swoich animagicznych zdolnosci,przecież zamienia się w szczura bardzo często, a jakoś nie wydaje mi się, że James czy Syriusz mogliby mu pomóc, gdyby nie mógł wrócic do ludzkiej postaci... No, ale lęk nie jest zjawiskiem racjonalnym i to wyszło Ci bardzo dobrze.<br />Fragment z pokoju wspólnego był rodziny... ale najzabawniejszy był list Jamesa. Szkoda, że Syriusz mu rpzerwał ten początek :D mam nadzieję, ze Lily wróci wcześniej, na przykład na Sylwestra, do szkoły :p i że wspomnisz o bożonarodzeniowych prezentach, co też ten Syriusz dał Nice :p? <br />Hm, też zauważylam tendencję spadkową, jeśli chodzi o ilóśc komentarzy, ale wydaje mi się, że to nie znaczy, że faktycznie o wiele mniej osob czyta, częsciowo pewnie tak, ale częściowo pewnie wiąze się to z innymi obowiązkami i okolicznościami... I chyba po prostu komentarze pojawiają sie z obsuwą ;p<br />Zapraszam serdecznie na niedawno dodaną nowość na niezaleznosc-hp.blogspot.comCondawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-34698259521537014462016-11-19T13:46:15.171+01:002016-11-19T13:46:15.171+01:00Cześć!
Cieszę się, że jesteś i dajesz znać :) Zgad...Cześć!<br />Cieszę się, że jesteś i dajesz znać :) Zgadzam się, że ilość nigdy nie przekłada się na jakość. Naprawdę doceniam czytelników, którzy przeżywają i kombinują zamiast streszczać rozdział.<br />To prawda, taki ciepluchny ten rozdział, niech nasi milusińscy złapią oddech na moment :)<br />Josephine, jak na Krukonkę przystało, ma dość rozumu, żeby łączyć pewne fakty na swoją korzyść, więc masz rację, nie ufając jej.<br />Kooocham Jily, a najbardziej ten ich etap przejściowy, więc mam mnóstwo frajdy z opisywania ich relacji :)<br />Z taką porcją weny nie pozostaje mi nic innego, tylko wziąć się do roboty!<br />Dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-86578277742873877502016-11-19T13:03:31.524+01:002016-11-19T13:03:31.524+01:00Nadal jestem, nadal czytam :D
Świetny rozdział. Ta...Nadal jestem, nadal czytam :D<br />Świetny rozdział. Taki cieplutki i swojski, że aż miło!<br />Dominika i Łapa są naprawdę świetną parą, a reakcje Jamesa na ich zachowanie powodują wielkiego banana na mojej twarzy. <br />Niepokoi mnie strasznie Josephine i mam potworne przeczucie, że nie raz uprzykszy życie Niki, a znajomość z Peterem ma jej to tylko ułatwiać.<br />Mam nadzieję, że tak się nie stanie.<br />Nastawienie Lily do Rogasia wciąż mnie zadziwia. Powoli się do niego przekonuje, ale przy nim nadal zostaje twardą panią prefekt. Coś czuję jednak, że już niedługo jej podejście do Rogacza zmieni się na tyle, by zostali parą :D<br />Rozdział naprawdę ciepły i taki świąteczny <3 Żadnych błędów nie znalazłam ;p<br />Cieszę się, że będziesz nadal pisać. To, że masz mniej czytelników nic nie oznacza. Wystarczy kilku takich, którzy są prawdziwe z Tobą!<br />Pozdrawiam i przesyłam paczkę weny, <br />NicoletteNaurinehttps://www.blogger.com/profile/15300682647811934490noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-82422571209590589352016-11-19T09:39:31.274+01:002016-11-19T09:39:31.274+01:00Cześć!
Aaa widzisz, ile może zdziałać jeden koment...Cześć!<br />Aaa widzisz, ile może zdziałać jeden komentarz? :) Tego rozdziału miało nie być! A pełno w nim knujących Huncwotów, co chyba wszyscy lubią :)<br />Ojeju, ja też, w tym roku jakoś szczególnie czuję tę świąteczną atmosferę.<br />Dziewczynka wydała się Remusowi znajoma, a to dlatego, że już wcześniej na chwilę się pojawiła... Gdzie i kiedy? Nie zdradzę :)<br />Potterów będzie teraz powolutku coraz więcej, w końcu to przełomowy rok! Nie zawsze będzie jednak tak słodko jak dziś, w końcu to, co ich dzieliło, ciągle gdzieś tam jest, ale na szczęście zaczęły się pojawiać rzeczy, które ich łączą.<br />Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,<br />EskarynaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-17664441083533260502016-11-19T09:32:10.153+01:002016-11-19T09:32:10.153+01:00Nic nie szkodzi, ja cierpliwy człowiek :) Zdrowiej...Nic nie szkodzi, ja cierpliwy człowiek :) Zdrowiej!Eskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-88539848843989976652016-11-19T07:54:06.396+01:002016-11-19T07:54:06.396+01:00Hej hej hej ja tu cały czas jestem, wszystko czyta...Hej hej hej ja tu cały czas jestem, wszystko czytam (nawet jeśli nie komentuję to wiedz, że jestem :*) <br />Co do rozdziału to tak lekko świątecznie mi się zrobiło a mówiąc szczerze już się świąt doczekać nie mogę :) <br />Co to za mała dziewczynka? Znowu jakieś tajemnice... ojojoj...<br />A chłopcy mieli pogadać z Peterem, dowiedzieć się co się dzieje, pomóc mu a nie znowu wykorzystywać. Oj nie ładnie, nie ładnie.<br />Nika i Black <3 Uwielbiam te ich rozmowy na poziomie :p<br />A co do standardowej pary czyli Potterów ( ;p ) cieszę się, że coś zaczyna się już układać między nimi :) I ten list :D nawet mnie rozśmieszył :D<br />Weny weny i jeszcze raz weny bo lubię tu zaglądać :)<br />LuellaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1275768189246558377.post-32418098805811519982016-11-19T00:38:16.363+01:002016-11-19T00:38:16.363+01:00Hej kochanie. Rozdział przeczytany ale z komentarz...Hej kochanie. Rozdział przeczytany ale z komentarzem wrócę jutro - ostatnio często to pisz, eh, przepraszam - bo jestem chora i na antybiotyku i strasznie sie czuję. <br />Do usłyszenia za kilkanaście h.aleksandramalikhttps://www.blogger.com/profile/10328649805200244347noreply@blogger.com