27 kwietnia 2018

Niespodziewanka!


Rybeńki moje najmilejsze!

Po takiej przerwie aż nie wiem, co napisać. Jestem wzruszona Waszą pamięcią o tej historii i to właśnie te Wasze drobne przypomnienia sprawiały, że myślę o niej codziennie. Chciałabym, żeby wyrzut sumienia numer jeden przekształcił się w opowieść, która żyje na nowo i powolutku zmierza sobie do końca. Pewnie będzie to trochę dziwne i dla mnie, i dla Was, bo zakładam, że wiele szczegółów większych i mniejszych wyparowało już z Waszej pamięci (moja wina!), ale co tam, damy radę :) Będzie się działo!

Nowego rozdziału spodziewajcie się już w najbliższy weekend, łiii :)))

Serdeczne uściski przesyła
Eskaryna

7 komentarzy:

  1. Jeej! Nie mogę się doczekać! Czuję, że w weekend będę co chwilę odświeżała Twojego bloga, żeby nie przegapić momentu wstawienia rozdziału :P Nabiję Ci wiele wyświetleń :D

    Czekam z niecierpliwością!
    SBlackLady

    http://kociol-pelen-amortencji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie! Blogger jednak żyje! Baaardzo się cieszę, kochana Eskarynko, sprawdzałam codziennie, czy coś tutaj się jeszcze pojawi i wreszcie się doczekałam!
    Cieszę się z Twojego powrotu i już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeejku, nie bądźcie już takie słodkie, bo się popłakam ;p <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Eskaryno, nie mogę uwierzyć, że nie było tu nic nowego już cały rok! To najlepsze opowiadanie Ery Huncwotów, jakie miałam okazję czytać, ciekawy pomysł, piękny styl i tacy przepięknie zbudowani bohaterowie, z którymi zdążyłam się dawno temu zżyć... Masz zamiar porzucić to opowiadanie? Mam nadzieję, że nie, bo ja nadal czekam! Przesyłam gorące pozdrowienia <3 i małą prośbę o odpowiedź - będzie kontynuacja, czy nie ma na co liczyć?
    Drama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeeeść! Jejku, jakie miłe słowa, dziękuję Ci bardzo <3 Pękam z dumy. Myślę, że dam radę coś wyprodukować, bo nie skończyłam wcale tematów, które miałam zaplanowane, muszę tylko ruszyć swoją lewniwą dupę... Dam znać, kiedy ten wiekopomny moment nadejdzie :)
      A tymczasem czytam swoje Twoje opowiadanie, jestem chyba w rozdziale dwunastym, więc pewnie niedługo pojawię się z wyczerpującym komentarzem, tak się wkręciłam haha :D Do zobaczenia więc! Jeszcze raz dziękuję za słowa wsparcia, to dużo znaczy.
      Buziaczki, przytulaski
      Eskaryna

      Usuń
    2. Wspierać Cię krótkim komentarzem motywacyjnym mogę nawet codziennie, byle tylko doczekać kolejnej notki <3 a za odwiedziny u nas bardzo dziękuję! Jestem niezmiernie ciekawa, jakie masz przemyślenia odnośnie naszej pracy, bo jesteś moim niekwestionowanym wzorem jeśli chodzi o pisanie :)
      Do zobaczenia!
      Drama

      Usuń